
Zobaczymy.
A u nas ogólnie słabszy dzień - nie możemy wyjść z zaklętego kręgu przekąsek. Mały zjada troszkę i zasypia. Wybudzam go, a on znowu ciamka troszkę i odpływa. Po kilku próbach odkładam go do łóżeczka, gdzie grzecznie śpi przez jakieś 45 minut - na dłużej nie starcza mu kalorii. Ale ponieważ jadł niedawno znowu zjada tylko troszkę. Staram się przedłużać czas pomiędzy kolejnymi karmieniami zabawiając go i pielęgnując i wymusić troszkę dłuższe jedzenie, ale idzie to zdecydowanie opornie. A chciałabym by przed spacerem najadł się porządnie, co by była to przyjemność dla nas dwojga.
Rozważam także zakup smoczka - wydaje mi się, że w dużej mierze przedłużający się czas przy cycu wynika z tego, że mała pijawka ma potrzebę ssania, a gdy już jest przy cycu troszkę sobie podjada. Muszę także kupić laktator aby upewnić się, że mam wystarczająco dużo pokarmu - być może mleka jest po prostu mało i maluch wypija to, co jest dostępne, a dalej sobie tylko ciamka przez sen. Z drugiej strony w nocy jest w stanie wytrzymać 4h bez jedzenia, więc raczej się najada...
Ech, dlaczego one rodzą się bez instrukcji obsługi. Zobaczymy - może jutro, jako juz prawie dorosły chłop będzie się zachowywał lepiej
u nas podobnie, mamy trzy tygodnie i fazę skumulowanego karmienia :)
OdpowiedzUsuńCzytałam sporo, co można na to poradzić. I najbardziej realistyczna rada - "przeczekać" ;)
OdpowiedzUsuńz tym laktatorem to roznie bywa.... ja szczerze mowiac przy pierwszej corce nie sciagnelam NIGDY! wiecej jak jakies 60ml... a na piersi byla przez pierwsze pol roku i nie zauwazylam, zeby jakos nie dojadala, prawidlowo przybierala na wadze itp. Laktator nigdy nie wyciagnie tyle, ile dziecko...
OdpowiedzUsuńpocieszyłaś mnie trochę. Wczoraj już zaczęłam panikować, że głodzę bobasa. Dzisiaj go zważę, by zobzczyć, czy nie wychudł.
OdpowiedzUsuń