oj zdecydowanie. Widać to szczególnie teraz, gdy wróciłam do pracy. Rzuca się na cycki gdy tylko mnie zobaczy, nawet jeśli 10 minut wcześniej wtrąbił całą butelkę mleka.
Też tak ostatnio powiedziałam. Ale uświadomiłam sobie, że jako 18 latek Karol może jednak nie być zainteresowany prawie 50-letnim cycem. I raczej wolałabym, by wtedy interesował się cycami ciut młodszymi...
ja uzależniona jestem od kawy z mlekiem i słodyczy, a że obecnie od siedmiu tygodni również jestem laktoholiczką, to powyższe uzależnienia poszły póki co w niepamięć ;) a karmiąc, oprócz książki czy podczytywania Was, mam też czas na uzupełnianie swojego bloga :)
właśnie piszę posta na ten temat. Jako tako - było ciężko, ale udało mi się zrobić to co zaplanowałam. Ale tylko dlatego, że dzisiaj miałam ogólnie luźny dzień (pracuję w międzynarodowym środowisku - w połowie Europy dzisiaj było święto, w związku z tym nikt mnie dodatkowo mailami nie nękał). Z tym, że dzisiaj byłam w domu cały dzień sama z bobasem - w przyszłości powinniśmy być we dwójkę (gdyż obydwoje możemy pracować z domu) i wtedy powinno być łatwiej. Ale widzę już ile pułapek czycha na kogoś chętnego na "home office" - w domu jednak trudniej się skupić na pracy - a tu pranie niepowieszone straszy, że zgnije, a to ciężko patrzeć na piasek w przedpokoju, a to wyraźnie widać, jak brudne są szyby po zimie...
miałam to samo...a to zupke ugotuję a to pranie wstawię, niby cos tam pracowałam, ale skupienie było marne...a teraz szykuje znowu mi sie wiecej pracy w domu ale synek juz jest "starszy", no i ja lepiej go znam i wiem jak z nim postepowac jak chce mieć więcej "spokojnego " czasu do pracy... Właściwie to jest tak, jak musisz cos zrobic to zrobisz ;)...tyle w temacie...pozdrawiam :)
Jest cudowne (od czasu do czasu - nie przesadzajmy - endorfiny nie wydzielają się nadmiernie przy każdym karmieniu). Uzaleznienie polega na dostrzeganiu niemalże samych zalet karmienia piersią i postrzeganie wad jako mini-niedogodności. Obecnie mam wrażenie, że dzięki kp wszystko jest łatwiejsze, lepiej sobie radzę, z łączeniem pracy i opieki, że jest dużo wygodniej.
A Karol to cycoholik :D
OdpowiedzUsuńoj zdecydowanie. Widać to szczególnie teraz, gdy wróciłam do pracy. Rzuca się na cycki gdy tylko mnie zobaczy, nawet jeśli 10 minut wcześniej wtrąbił całą butelkę mleka.
UsuńA tak w ogóle: Mam na imię Kasia, mam 25 lat, od 10,5 miesiąca jestem laktoholiczką :D
UsuńChyba musimy się umówić na terapię grupową. To samo uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńTo ja tez przyjde;-)
UsuńTo i ja ! Bo tez jestem laktoholiczka i jestem z tego bardzooooo dumna ;)
Usuńjestem zaaaaa :D
UsuńOd razu terapię :D umówmy się na sesję z nałogiem! :D
UsuńO tak, wybrałaś bardzo dobre uzależnienie;)
OdpowiedzUsuńojejku, a ja jestem Kasia, lat 30 i zamierzam być laktoholiczką:)))
OdpowiedzUsuńTakie uzależnienie nie rujnuje życia, ono je buduje! :)
OdpowiedzUsuńach te uzależnienia :)
OdpowiedzUsuń:) !!! BRAWO
OdpowiedzUsuńO poznałam Twoje imię he he, myślałam, że piszesz o kimś innym;)
OdpowiedzUsuńzapisuje sie do klubu laktoholiczek;)
OdpowiedzUsuńTo jest ten rodzaj uzależnienia, który mi absolutnie nie przeszkadza! :)))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiego uzależnienia:)
OdpowiedzUsuń:) Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńhaha, cudowne uzależnienie!
OdpowiedzUsuńcześć Kasia, ja mam na imię Paulina, od 15 miesięcy jestem laktoholiczką! :)
Wszelkie uzależnienia są złe :P
OdpowiedzUsuńDlatego chyba założymy klub wsparcia i terapię grupową ;P
UsuńAno fajne to karmienie piersią... nie przeczę.
OdpowiedzUsuńOby jak najdłużej :-)
OdpowiedzUsuńTeż tak ostatnio powiedziałam. Ale uświadomiłam sobie, że jako 18 latek Karol może jednak nie być zainteresowany prawie 50-letnim cycem. I raczej wolałabym, by wtedy interesował się cycami ciut młodszymi...
Usuńwkońcu wiem jak masz na imię, bo się ostatnio zastanawiałam właśnie;-)
OdpowiedzUsuńa ja nadal uzależniona od kawy i czekolady. wierna im jestem od zawsze :)
OdpowiedzUsuńA to moje drugie uzależnienie. Jestem laktoholiczką, kawoholiczką i brownieholiczką.
UsuńJedyny "holizm" jaki mam nadzieję utrzymać przez całe życie, to książkoholizm. Żaden inny nie wchodzi w grę :)
OdpowiedzUsuńa akurat lakotoholizm sprzyja książkoholizmowi. Czasami karmienie to jedyny czas kiedy mogę spokojnie książkę przeczytać...
Usuńja uzależniona jestem od kawy z mlekiem i słodyczy, a że obecnie od siedmiu tygodni również jestem laktoholiczką, to powyższe uzależnienia poszły póki co w niepamięć ;)
OdpowiedzUsuńa karmiąc, oprócz książki czy podczytywania Was, mam też czas na uzupełnianie swojego bloga :)
Wesołych Świąt
martyna, 30 lat, uzależniona od kp od 6,5 msc, i nie przeszkadza mi to w piciu kawy i jedzeniu słodyczy :)
OdpowiedzUsuńMi też nie przeszkadza i trochę tego żałuję. Sama mam za słabą wolę by zrezygnować ze słodyczy.
UsuńKasiu, zapraszam po wyróżnienie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAsia, 33 lata laktoholiczka od 9 mcy ;), Kasiu jak Ci poszła praca w domu...jestem strasznie ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie piszę posta na ten temat. Jako tako - było ciężko, ale udało mi się zrobić to co zaplanowałam. Ale tylko dlatego, że dzisiaj miałam ogólnie luźny dzień (pracuję w międzynarodowym środowisku - w połowie Europy dzisiaj było święto, w związku z tym nikt mnie dodatkowo mailami nie nękał).
UsuńZ tym, że dzisiaj byłam w domu cały dzień sama z bobasem - w przyszłości powinniśmy być we dwójkę (gdyż obydwoje możemy pracować z domu) i wtedy powinno być łatwiej. Ale widzę już ile pułapek czycha na kogoś chętnego na "home office" - w domu jednak trudniej się skupić na pracy - a tu pranie niepowieszone straszy, że zgnije, a to ciężko patrzeć na piasek w przedpokoju, a to wyraźnie widać, jak brudne są szyby po zimie...
miałam to samo...a to zupke ugotuję a to pranie wstawię, niby cos tam pracowałam, ale skupienie było marne...a teraz szykuje znowu mi sie wiecej pracy w domu ale synek juz jest "starszy", no i ja lepiej go znam i wiem jak z nim postepowac jak chce mieć więcej "spokojnego " czasu do pracy...
UsuńWłaściwie to jest tak, jak musisz cos zrobic to zrobisz ;)...tyle w temacie...pozdrawiam :)
Mam na imię Klaudia, mam (rocznikowo) 25 lat, od 20 miesięcy jestem laktaholiczką (03.04.2013 będzie równe dwadzieścia)
OdpowiedzUsuńWow, 20 miesięcy. Ciekawe czy nam się uda tyle?
UsuńZazdroszczę tego uzależnienia - musimy to być cudowne uczucie :) Mi niestety nie było to dane :(
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Jest cudowne (od czasu do czasu - nie przesadzajmy - endorfiny nie wydzielają się nadmiernie przy każdym karmieniu). Uzaleznienie polega na dostrzeganiu niemalże samych zalet karmienia piersią i postrzeganie wad jako mini-niedogodności. Obecnie mam wrażenie, że dzięki kp wszystko jest łatwiejsze, lepiej sobie radzę, z łączeniem pracy i opieki, że jest dużo wygodniej.
UsuńMy już 7,5 miesiąca cycujemy. pozdrawiamy i życzymy wytrwałości
OdpowiedzUsuń