DT: Nic nie działa. Bujanie, zającowanie, przytulanie, poklepywanie po pleckach, szumienie, cicho-szanie, śpiewanie piosenki o Bolszewikach
JA (półprzytomnie): Może on nie lubi Bolszewików
DT: Ale ta piosenka (*) przedstawia Bolszewików w negatywnym świetle
JA (zupełnie nieprzytomnie): Malutki jest. Mógł nie zrozumieć złożoności tekstu
* Kult - Sowieci
Drugi dialog nie jest rodzinny, ale pracowy. W zeszłym tygodniu musiałam pojechać do pracy pozałatwiać jakieś formalności. Pojechaliśmy we trójkę co by młodego zaprezentować. Wszyscy oczywiście zachwycają się jakie to ładne i spokojne dziecko mamy. Padają różne standardowe pytania o sen, kupy, i inne przyziemności. W końcu mój praktykant (P) wypala:
P: A jak tam...? I tu gest dłoni obrazujący piersi/
Ja ( Totalne zdziwko, bo nie wiem o co on w sumie pyta - czy mi urosły?, czy bolą, czy podoba mi się karmienie piersią (wcześniej mieliśmy sporo rozmów o problemach jego siostry)
Yyyy...?
Młody chyba zrozumiał moje zdziwienie i milczenie jako zaklopotanie niezbyt taktownym pytaniem. Już chciał jakoś wybrnąć z tego faux pas gdy wyręczyła go słynąca z dyskretnego kobiecego czaru i subtelności koleżanka Gabi (G):
G: Młody chciał zapytać, czy Karol siorbie cyca
Ja: (jeszcze bardziej osłupiała): Tak, siorbie :)
Uwielbiam te Twoje dialogi :-)
OdpowiedzUsuńZawsze mieliśmy wesoło :)
Usuńjeden dialog lepszy od drugiego ha ha
OdpowiedzUsuńsiorbanie rządzi :)
OdpowiedzUsuńTen termin rządzi teraz u nas w domu. Już nawet moja mama dzwoniąc do mnie nie pyta, czy właśnie karmię (ma jakiś taki talent, że zawsze wstrzela się z telefonem w porę posiłku Karola), tylko czy młody siorbie ;)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńzającowanie? o tym nie słyszałam:))
OdpowiedzUsuńO zającowaniu możesz przeczytać w poprzednich "dialogach" http://mine-inside-out.blogspot.com/2012/11/dialogi-rodzinne-zasypianie-przy.html
OdpowiedzUsuńsiorbie cyca, hehehe genialne:-p
OdpowiedzUsuń