Noblowski
Odwiedziła nas koleżanka Dumnego Taty. Też z bobasem, zaledwie miesiąc młodszym od Karola. Początek wizyty upłynął bardzo fajnie, jednak bardzo szybko maluchy zadecydowały, że wystartują w konkursie płaczu synchronicznego co niezwykle utrudniło jakąkolwiek konwersację. Zaordynowałyśmy karmienie. Oba bobasy zostały równocześnie przysunięte do matczynych piersi i w jednej sekundzie w domu zapanowała błoga cisza.
DT: Nie rozumiem, dlaczego cycki do tej pory nie dostały pokojowej nagrody Nobla.
JA: Może dlatego, że ciężko byłoby wręczyć czemuś tak rozproszonemu
DT: Patrząc na zeszłoroczną nagrodę nie byłby to precedens. A jestem przekonany, że cycki więcej zrobiły dla światowego miru niż Unia Europejska...
Etymologiczny:
Młody zapamiętale pcha łapy do buzi.
Dumny Tata patrzy zafascynowany jak syn po zapakowaniu 3 paluchów jednej
ręki gwałtownie wciska do paszczy jeszcze kciuk drugiej.
DT: Wreszcie wiem, skąd wziął się zwrot, że ktoś jest łapczywy...
O znajomości typów ludzkich:
Pod
koniec dnia mój mózg wypełniony tetrą zaczyna odmawiać posłuszeństwa i
coraz ciężej wymyśla mi się zabawy dla malucha. Kończą się także tematy
rozmów. Inspiracji szukam wtedy dosłownie wszędzie - na przykład na
nadrukach na pieluszkach. Przewijam młodego, Dumny Tata przysypia obok
na łóżku.
JA: O, Karol, teraz założymy pieluchę. Jaka pielucha
nam się trafiła? Proszę, mamy pieluchę z niebieskim chyba-kotkiem. Tak, kotkiem.
Proszę, tu jest kotek. I co my mamy jeszcze na pieluszce? Jest tu
jeszcze małpka. I królik. Hmm. Chyba naćpany ten królik.
Dumny Tata wyrwany z letargu:
DT: Naćpany? Pokaż tę pieluchę.
Przygląda się krytycznie.
DT:
Ech, musisz chyba częściej z domu wychodzić i ludziom się przyglądać.
Ten królik jest najzwyczajniej w świecie narąbany. Wódą.
Tak, proszę Państwa. Aby przekonać kogoś, że się za bardzo życia nie ma, nie warto wspominać, że się nie było od 4 miesięcy w teatrze, że nie pamięta się kiedy było się w kinie, o wystawie jakiejś już nie wspominając. To co przekonuje to trudności w rozróżnianiu uzależnień...
Ze względu na zainteresowanie królikiem wyrażone w komentarzach zamieszczam jego zdjęcie:
Jestem za koncepcją Nobla dla Cycków!
OdpowiedzUsuńPrawda? Straszne przeoczenie, że do tej pory nie dostały. Jedyny problem to fakt, że w przeliczeniu na cycka ta nagroda robi się dosyć skromna
Usuńa ten Nobel dla cycków to w jakiej kategorii?
Usuńpokojowej?
UsuńNo tak - właśnie w tym kontekście są wymienione w poście ;)
UsuńAż poszłam szukać tego królika na pieluchach;)
OdpowiedzUsuńNa Pampers Sleep & Play
UsuńTez pod koniec dnia pytam Jaska jaka chce pieluszke czy z małpką czy z kaczka hehe tez s&p ;)
UsuńAle na pijanego królika nie wpadlam
Tak Nobel dla cyca to jest to ! Popieram
Cieszę się, że prowadzę tego bloga, i że mogę się przekonać, że nie jestem sama w różnych dziwactwach
UsuńNieźle, nigdy nie patrzyłam co jest na pampkach namalowane :)
OdpowiedzUsuńŚmieszne te Wasze rozmowy :)
Ja pod koniec dnia bardzo usilnie szukam pretekstu do rozmowy i zwracam uwagę na wszystkie możliwe nadruki
UsuńRacja, cały dzień tylko guuu, gyyy, eee, myyy itp. ;)
UsuńKurcze. Nie mam tych pieluch. Ciekawa jestem królika... Moze strzelisz fotkę?
OdpowiedzUsuńNie żałuj. One są z jakimś wkładem niby-rumiankowym co przeraźliwie śmierdzi.
UsuńA królikowi fotkę cyknę tylko młody się obudzi. Dzisiaj mam dzień chodzenia na paluszkach ;)
Zamieściłam zdjęcie królika ;)
UsuńNo styrany życiem jest napewno. Obstawiam skacowanego. Juz po imprezie :-) gdzie moze palił a moze pił :-)
UsuńMasz rację. On jest skacowany!!!
UsuńEtymologiczny mnie rozbawił :) Moja też tak pakuje wszystko do buzi... ostatnio probowała ugryźc wanienkę podczas kapieli na brzuchu
OdpowiedzUsuńW czasie czuwania Karol więcej czasu spędza z czymś w buzi, niż bez. Jedyny czas, gdy można go zobaczyć dłużej z niezapchanym dziobem to noc.
Usuń:D Pokojowa dla cycków - tak, tak, tak! No cóż, chyba pójdę za radą, aby przed porodem korzystać z życia i pójdę obserwować cudze nałogi ;)
OdpowiedzUsuńIdź, idź :D
UsuńTeż jestem za noblem :) Drugi dla Twojego męża za etymologiczny :)
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem, w jakiej kategorii. Literatura?
Usuńja też omawiam to co znajduje się na pieluchach.
OdpowiedzUsuńA S&P chyba zaraz rozpakuje.
dobre, mój Mikołaj też łapczywy na wszelkie przedmioty;-)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś Nobla dostaną :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak :)
UsuńUwielbiam te Wasze rozmowy :)
OdpowiedzUsuńHahaha może petycja do wielkie kapituły Noblowskiej :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie zastanawiam się, jak wybierani są kandydaci do nagrody
Usuń