wtorek, 8 stycznia 2013

Ćwiczenia na 2 brzuszki

Do wagi z przed ciąży udało mi się już wrócić, natomiast figura nadal nie ta... Postanowiłam coś z tym zrobić i zacząć ćwiczyć. Wiele blogowych mam rozpoczęło trening z Ewą Chodakowską, ale ja po przyjrzeniu się ćwiczeniom stwierdziłam, że takim twardzielem to ja nie jestem, i muszę poszukać sobie jakiś ćwiczeń bardziej dostosowanych do mojego trybu życia. I umiłowania gimnastyki.
Postanowiłam ćwiczyć z bobasem. Znalazłam kilka ćwiczeń, w których bobas może grać aktywną rolę - było to w naszym przypadku konieczne, gdyż wbrew zapewnieniom kilku autorów artyukułów o ćwiczeniach, nasz Szkrab nie wpatruje się z zachwytem w gimnastykującą się mamę i położony obok mnie czuje się wyłączony z zabawy i szybko zaczyna skwierczeć.
Mięśnie rąk i nóg ćwiczę podczas usypiania malucha, a mięśnie kręgosłupa podczas kąpieli i czasem przewijania (gdy robię to na łóżku, a nie na przewijaku). W związku z tym postanowiłam skupić się na brzuchu, który oczywiście najbardziej ucierpiał podczas ciąży. Ćwiczeń do wyboru jest mnóstwo; ja najczęściej wykonuję te, w których pozycją wyjściową jest mniej więcej ta ze zdjęcia: kładziemy się na plecach, nogi podnosimy i zginamy w kolanach, tak by uzyskać dwa kąty proste - pomiędzy udami i biodrami, oraz łydkami i udami). Na łydki kładziemy bobasa i przytrzymujemy go obiema rękami. Ruszamy nogami do przodu i do tyłu, na boki, podnosimy i opuszczamy głowę. W tym czasie maluch wzmacnia sobie mięśnie karku i oswaja się z pozycją na brzuchu. Ćwiczenia przerywamy gdy przestają się podobać dziecku. Z mojej perspektywy jest to zaleta, gdyż nie mam podstaw by mieć pretensje do siebie, że nie wytrzymuję 15 minut ćwiczeń...

22 komentarze:

  1. Super pomysl! ja jak bede miala sile to zaczynam od lutego aerobik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aerobik jest dla mnie za trudny - wymaga poczucia rytmu. Kilka razy próbowałam i zawsze się gubiłam i wszystko mi się plątało...

      Usuń
    2. To tak jak ja! :)
      Pomysł na ćwiczenie z dzieckiem jest świetny. Też spróbuję, tylko się zastanawiam czy 2 miesięczny bobas nie za mały? Nie to, żebym szukała wymówki przed ćwiczeniami.. :P

      Usuń
    3. Myślę, że Mateuszek szybciej po prostu znudzi się ćwiczeniami lub nimi zmęczy (jednak mięśnie karku ma słabsze niż trzymiesięczniak). Co jest dobrym argumentem by spróbować - będziesz chociaż miała pewność, że się nie przemęczysz ;)

      Usuń
  2. fajowo! też poćwiczymy dziś dodatkowo z Mikołajem;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twardzielka z Ciebie. Chcesz dodatkowo ćwiczyć oprócz tego, co robisz z Ewą? Szcun ;)

      Usuń
  3. Ja tez tak ćwiczyłam, i było chyba przyjemniejsze niz zwykłe ćwiczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj dużo, dużo przyjemniejsze. Dla mnie to jedyne ćwiczenia, które naprawdę sprawiają frajdę

      Usuń
  4. Fajny pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nam jeszcze zostało 7kg.. Ale po CC nie mozna odrazu ćwiczyć.. Jutro bede u giną i zapytam.. Z dzieckiem to świetna sprawa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł z ćwiczeniem wraz z maluchem, mimo że Maja już większa to i tak też z nią tak spróbuję poćwiczyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kilka kilogramów może zrobić różnicę - po ćwiczeniach z Majeczką kaloryferek gwarantowany. Ewentualnie zakwasy...

      Usuń
  7. świetny pomysł! Ja brzuszkuję od 2 miesięcy, ale z mężem dla otuchy. Ale z dzieckiem to pomysł genialny! Radość dla dwojga, a mamie brzuszek maleje :) Podpatruje i od jutra też zaczniemy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. nie muszę dbać o figurę;) akurat mam to szczęście, że samo spada...... ale teraaz spadlo za bardzo.wyglądam strasznie;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie waga spada, ale nad figurą muszę popracować

      Usuń
    2. I nie przesadzaj - faktycznie chudzina z Ciebie, ale wyglądasz dobrze!

      Usuń
  9. ja chciałam chodzić na aerobik z dzieckiem ale u mnie w miescie mogę tylko o tym pomarzać, ale od kwietnia małżonek zarządził basen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez moment rozważałam zapisanie się na jakieś zajęcia z bobasem, ale potem stwierdziłam, że jednak wolę ćwiczyć w domu. Znając życie mając karnet na takie zajęcia i tak bym z nich nie korzystała - a to młody miałby katar, a to samochód by się zepsuł, a to coś innego by wypadło. A tak będziemy ćwiczyć w swoim tempie codziennie po trochu

      Usuń
  10. Jaki świetny patent! Muszę to koniecznie przećwiczyć z moim Maluszkiem!
    Dzięki za inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow!!! Podziwiam! Też muszę się w tym temacie ogarnąć, ale na razie jestem leniwa na maksa, dlatego zaczęłam od wydłużenia czasu i tempa spacerów :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tempo spacerów musiałam zwiększyć. Młodemu przeszła miłość do spacerów i także w ich trakcie potrafi płakać. Nie mam wtedy wyjścia, jak z dumnego chodu przejść do biegu. Za wózkiem, po lodzie, leśnymi ścieżkami, z powiewającymi spod czapki włosami i gilem do pasa muszę przebiec przynajmniej z 300 do 500 metrów by młody zasnął...
      Obawiam się, że niedługo wyląduje w lokalnej prasie jako matka-wariatka

      Usuń

Podobne posty
Suwaczek z babyboom.pl
Suwaczek z babyboom.pl